Dzieci je uwielbiają, dorośli również powinni. Kieszonkowe to wspaniała lekcja ekonomii dla młodego pokolenia. Jak to wygląda w naszym kraju? Po odpowiedzi zapraszam do świeżutkiego odcinka Millematów! Share on Facebook. Share: Previous Post Patrząc na błyszczące planety (foto)Next PostTerroryzm po polsku You Might Also Like Znudził ci się Księżyc? Może mała zmiana? (wideo) 6 kwietnia 2015 Nie gaś wodą płonącego tłuszczu… 27 maja 2017 + Klątwa piątku trzynastego | Polimaty Plus #65 26 lutego 2015 Dzieci liczą pieniądze pisze: 2 stycznia 2016 o 00:55 Kieszonkowe to świetny sposób na edukowanie dzieciaków. Lepiej żeby poznały smak rozczarowania, gdy roztrwonią wszyskie pieniądze i nie będą mogły sobie kupić wymarzonej zabawki mając kilka lat, niż jako dorośli z debetem na koncie. Poza tym, kieszonkowe to spore ułatwienie dla rodziców, trzeba tylko jasno ustalić zasady, za co płaci dziecko z otrzymanych pieniędzy, a co wciąż finansują rodzice.Szoda, że system szkolnictwa nie kładzie żadnego naciku na edukację ekonomiczną najmłodszych. Seweryn Kubina pisze: 27 czerwca 2015 o 12:35 Nigdy nie dostawałem żadnego hajsu od rodziców :(
You Might Also Like Znudził ci się Księżyc? Może mała zmiana? (wideo) 6 kwietnia 2015 Nie gaś wodą płonącego tłuszczu… 27 maja 2017 + Klątwa piątku trzynastego | Polimaty Plus #65 26 lutego 2015